Rozdział 1.

Rozdział1. Nowy stworek, pierwsza odznaka Patrick vs Sam.
Ustawiliśmy się po przeciwnych stronach pola. Zacząłem od razu. Drillick, ostry liść!
Dri li rdriii! Zawołał zdeterminowany stworek, natychmiastowo strzelając zielonymi, liściastymi pociskami. Żar! To krótkie polecenie wystarczyło.
Maste maste chic! Kurczak z dziobka wystrzelił chmurkę ognistych kulek, perfekcyjnie niszcząc liście, niestety dosięgnął też mojego stworka.
Zacisnąłem pięści. Myślałem, że Drillick już się niepodniesie. Drililil! Rozległo się z pośrud płomieni, zktórych po chwili wystrzeliło zielone pnącze rozgarniając ogień i Drillick wyszedł z ognia cały popażony, jednak gotowy do dalszej walki.
Ufffff. Odetchnąłem. Toczenie! Drillick od razu zwinął się w kulę, bez tródu trafiając kurczaka.
Mastechick nic ci niejest? Zapytał Max, ale widząc że jego stworek wstał uśmiechnął się.
Niedaj mu odpocząć od razu ognisty promień! Zawołał Max do Mastechicka.
Mast chic! Zawołał kurczak strzelając pomarańczowym promieniem i niestety trafił. Drillicka zakrył dym.
Byłem przerażony. Czy Drillick z tego wyjdzie, Naszczęście jakoś się wydostał.
Możesz dalej walczyć? Zapytałem stworka, a ten pokiwał przytakująco głową. Dobrze, szybki atak!
Driiiillll! Za pędzącym stworkiem powstała jasna, świetlista smuga. Żar! Max zawołał w tej samej chwili.
Odziwo, oba ataki trafiły swoje cele. Nad areną wzbiły się tumany kurzu. Pot wystąpił mi na czoło. Myślałem. Czy Drillick z tego wyjdzie?
Max też się zastanawiał. Wkońcu wszystko się wydało. Gdy kurz opadł, na ziemi leżały dwa, nieprzytomne stworki.
Świetnie się spisałeś Drillick. Szepnąłem biorąc pokemona na ręce. Li li li. Pisnął stworek, lekko się uśmiechając.
Dobra robota Mastechick, jesteś super. Zawołał Max. Po chwili, podszedł do nas Arograss.
Zielony stworek wyciągnął swoją gałązkę i Aaaaro aaaro aaro! Po chwili stworek dotknął nasze stworki gałązką. Otoczyło je zielone światło i pochwili, Drillick uśmiechnął się.
To była, lecząca moc. Przerwał mi Profesor.
Pożegnałem się z Maxem który ruszył do Sudoo city po odznakę metalu, ja postanowiłem udać się do tutejszej trawiastej sali po odznakę liścia, jednak potrzebowałem jeszcze jednego stworka.
Poszedłem w pobliże zielonego, oplecionego pnączami budynku który był salą.
Jednak zanim odszedłem, sprawdziłem Arograssa w dexie.
Arograss pokemon król zdrowia typu wrużka i trawa. Z jego nasionka, robi się sławne hyper potiony. Pomaga też w leczeniu pokemonów swoim popisowym atakiem lecząca moc.
Przed salą zauważyłem zielonego robaka.
Clefasin, pokemon robaczek typu trawiastego. Potrafi bardzo szybko biegać, zbiera promiemie słoneczne, aby zaspokoić głód.
Clefa clefa! Robak udeżył Drillicka mrocznym atakiem. Jednak jedno dzikie pnącze powaliło robaka, którego złapałem.
Wszedłem do sali. Był to wielki, jakby las. Zamiast dachu miał szklaną kopułę. Za trybuny robiły tu pnie drzew.
Witaj! Powitał mnie lider, wysoki mężczyzna ubrany na zielono. Miał niebieskie oczy i zielone włosy. Na twarzy miał lekki uśmiech.
Po chwili, ustawiliśmy się po przeciwnych stronach małej łączki która była polem bitwy.
Lider wybrał dziwnego ptaka z pyskiem zamiast dzioba i liśćmi zamiast piór.
Moxis, pokemon ptak typu latającego i trawiastego. Jego liście są tak mocne, że możnaby przywiązać donich Taurosa, a ten by go uniusł w górę. Jest to dosyć waleczny stworek, lubi walki.
Lider uśmiechnął się jeszcze szerzej i nakazał Moxisowi atak skrzydłem.
Drillick, toczenie! Moxis z pokrytymi białym światłem skrzydłami uderzył Drillicka, ale oberwał superefektywnym toczeniem i dziwne, odrazu padł.
Arograss walcz. Powalenie. Drillick, unik! Wydałem polecenie.
Dri! Stworek precyzyjnie uniknął świecącego Arograssa. Ekstra, teraz dzikie pnącze! Drili. Stworek wystrzelił dwa potężne pnącza.
Arograss unik, a teraz powalenie. Aroo! Arograss uniknął lian i udeżł Drillicka. Ten niestety się już niepodniusł.
Dobra robota Drillick, Byłeś świetny. Powiedziałem stawiając go obok mnie i wypuściłem Clefasina.
Clefasin, Lśnienie blasku! Stworek wystrzelił z ust świetlisty promień, a Arograss zkątrował tymsamym.
Cleeefa cleefa, mruknął Clefasin podnosząc się i, rozbłysł na biało! On ewoluuje! Krzyknąłem z radości.
Cleeeefed! Zawołał pochwili nowy stworek pędząc na Arograssa z świecącą się na biało pięścią. Precyzyjny centro cios bez tródu odżucił przeciwnika powalając go, i ciskając o jedno z drzew. Dobra robota Clefed, wygraliśmy! Krzyknąłem.
Clef fedd! Clefed był równie zadowolony. Przyjżałem mu się teraz dokładniej. Wyglądał teraz jak coś pośredniego między Chikoritą a Clefasinem. Chodził teraz na dwóch nogach, na głowie miał zielony liść, a na rękach po cztery. Wyjąłem dexa.
Clefed, pokemon przejście typu trawiastego. Potrafi bez tródu podnieść mały motocykl. Jest niebywale szybki.
Dobrze, Powiedział nagle lider podając mi odznakę liścia. Zasługujeż na nią. Stwierdził.
Podziękowałem wychodząc. Nagle zauważyłem fioletowy balon z wielką literą P.


Clefasin.
Wymowa Klefasin.
Typ. Trawa.
Zdolność. Zarastanie.
Kolor. Zielony.
Klasyfikacja. Pokemon robaczek.
Masa. 1kg.
wielkość. 0,2m.
Opis. Clefasin to robak z nogami z gałązek, listkami na głowie  i czarnymi oczkami.
Bardzo spokojne. Nielubią walczyć, wolą się ukryć.
Linia ewolucji. Clefasin, Clefed, Cletfinder.

Moxis.
Wymowa Moxis.
Typ. Lot trawa.
Zdolność. Zarastanie.
Klasyfikacja. Pokemon ptak.
Kolor. Zielonobrązowy.
Wielkość. 1m.
Masa. 2,5kg.
Opis.
Moxis to ptak zakryty liśćmi, ma pysk zamiast dzioba i liściaste skrzydła.
Linia ewolucji. Moxis, Maxio, Maximus.

Clefed.
Wymowa Klefed.
Typ trawa.
Zdolność. Zarastanie.
Klasyfikacja. Pokemon przejście.
Kolor. Zielony.
Masa. 3kg.
Wielkość. 0,5m.
Opis.
Wygląda jak mały, dwónożny robak. Na głowie ma dwa, zielone liście  i czarne oczy.
Jest tak silny, że podniesie nawet motor. Pozatym jest taki sam jak Clefasin ale mniej strachliwy.


Arograss.
Wymowa Arogras.
Typ. Wrużka, trawa.
Kolor. Zielonorużowy.
Zdolność. Uzdrowiciel.
Znana od np, Audino.
Klasyfikacja. Pokemon król zdrowia.
Masa. 0,7kg.
Wielkość. 1,5m.
Opis. Wygląda jak Chansey z nasionkiem na głowie. Zamiast jajka, ma zieloną gałązkę. Zamiast rąk i nóg ma liście. Ma takrze wielką winorośl na plecach.
Troszczy się o innych. Potrafi jednym dotknięciem wyleczyć każdego.
Linia ewolucji. Arograss.
Jak widać opowiadanko rozgrywa się w wymyślonym regionie. Jeśli w opku pojawi się nowy stworek, na końcu będzie jego pełny opis.

Komentarze

  1. Dobra na początku pochwalę, ze na koncu dodałeś opisy pokemonow chodź mogłeś jeszcze opisać startery. Teraz standardowo błędy:
    ,,z pośrud '' z pośród
    ,,zktórych'' z których
    ,,bez tródu"bez trudu
    ,,Mastechick nic ci niejest'' nic co nie jest. Poza tym to pytanie więc pytajnik na końcu.
    ,,widząc że jego stworek wstał uśmiechnął się" przed że przecinek
    ,,Niedaj" nie daj
    ,,Naszczęście" na szczęście
    ,,Odziwo"o dziwo
    ,,Pot wystąpił mi na czoło" występować to może konferansjer. Lepiej brzmi wstąpił, pojawił.
    ,,Wkońcu wszystko się wydało. " wyjaśniło brzmi lepiej. Wydać może się kłamstwo.
    ,,wrużka" wróżka
    ,,donich" do nich
    ,,uniusł" uniósł
    ,,odrazu padł." Od razu
    ,,niepodniusł" nie podniósł
    ,,zkątrował tymsamym."skontrował tym samym"
    ,,pochwili" po chwili
    ,,bez tródu odżucił" bez trudu odrzucił
    ,,Przyjżałem" przyjrzałem
    No nareszcie.....jeszcze trochę a bym nie wytrzymała. Już nie mówię o przecinkach ale masz OGROMNY problem z gramatyka, składnia zdań i dialogami. Ja wiem, że to twoje pierwsze opowiadanie ale za nim założysz bloga poćwicz nie publikując, przeczytaj te rozdzialy nawet po miliard razy. Bo takiego bloga nikt nie będzie chciał czytać.
    Już w pierwszym rozdziale walka o odznake, ewolucja.
    Chaos grał pierwsze skrzypce. No cóż...lecę czytać dalej ale coś myślę, że już nie będę pisać tych błędów. Trace przez to cenne minuty.
    Ps. Nie obrażaj się ale chce pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że jako osoba z większym stażem powinnaś być bardziej wyrozumiała.

      Usuń
  2. Sory w rozdziale 1 nie poprawię na razie tych błędów, ale wkońcu to zrobię.
    Clefasin bardzo szybko ewoluował, bo trenował wcześniej w lesie. Opisy starterów już są, nowy rozdział się pisze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę... nie wyolbrzymiając chaos to najbardziej obecna rzecz w tym rozdziale. Akcja pędzi jak szalona, multum błędów i prawie nie wiadomo o co chodzi. Kolejna sprawa - oznaczaj jakoś kwestie wypowiadane przez bohaterów czy też pokemony/fakemony, najlepiej myślnikami, bo to wszystko się miesza. Więcej opisów! No i najważniejsze, wiem, że prawdopodobnie jesteś bardzo podekscytowany swoimi początkami w tworzeniu opowiadania, ale nie możesz się tak śpieszyć, wszystko powinno się co najmniej dwa razy przemyśleć i spróbować w jak najlepszy sposób przedstawić. Suzanne ma rację, jeśli to twoje pierwsze opowiadanie to powinieneś najpierw poćwiczyć przed publikowaniem, bo później wychodzi coś takiego... Jeśli nie masz cierpliwości i boisz się, że zapomnisz to co wymyśliłeś to sobie gdzieś to zapisuj. Wybacz, ale mało kto będzie zainteresowany taką jakością opowiadania. Coś takiego powinno się budować powoli. Mimo wszystko dodaję Cię do polecanych i postaram się zrobić co w mojej mocy by Ci jakoś pomóc ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

rozdział 5

Prolog.